Specyficzne kombinacje słów w pozornie zwyczajnym ogłoszeniu sprzedaży mogą wskazywać, że jego przedmiotem jest w rzeczywistości młoda kobieta lub nielegalny pracownik. Odnajdywanie stron i wpisów, spełniających określony wzorzec, może uratować życie ofiar, także pozwolić na odnalezienie i ukaranie ich oprawców.

Cyfrowe okruszki

Współcześni handlarze żywym towarem wykorzystują Internet do ogłaszania swoich ofert, a także prowadzenia przestępczych interesów. The Global Emancipation Network (GEN), organizacja non-profit, przeczesuje dane z całej Sieci, próbując odnaleźć cyfrowe ślady, prowadzące do ofiar i ich oprawców. Ostateczna platforma będzie służyć do wykrywania naruszeń prawa, a także finansowana w całości poprzez darowizny.

Organizacja wykorzystuje analizę danych do odszukiwania i śledzenia powiązań pomiędzy osobami a informacjami, które są przez nich udostępniane w Sieci. Wolontariusze, wspólnie z partnerami korporacyjnymi, takimi jak Microsoft (MSFT, Tech30), Splunk i Recorded Future, stworzyli bazę danych – łatwą w przeszukiwaniu, wyposażoną w narzędzia, które pozwalają na odnajdywanie i badanie śladów pozostawianych przez handlarzy.

„Musimy być w stanie zrobić więcej, aby identyfikować ofiary, ratować je, a także uchronić przed ponownym wykorzystaniem. A potem zatrzymać i ukarać przestępców, którzy nimi handlowali”, powiedziała Sherrie Caltagirone, założyciel i dyrektor generalny GEN. „W sieci są teraz zupełnie bezkarni”.

Minerva, zewnętrzna platforma GEN, obecnie znajduje się w fazie beta, ma być bezpłatnie udostępniana organom ścigania i organizacjom wspierającym ofiary handlu ludźmi. Dysponować będzie takimi technikami jak przetwarzanie obrazu, czy analiza portfeli Bitcoin. Policja będzie mogła użyć Minervy, aby odnaleźć pasujące ogłoszenia, powiązane numery telefonów i strony internetowe. Wewnętrznie, GEN wykorzysta zgromadzone informacje do wynajdywania wzorców danych, wskazujących na handel ludźmi, a także badania światowych trendów w tej dziedzinie. Każdego roku przedmiotem handlu staje się kilkanaście milionów osób, a według Międzynarodowej Organizacji Pracy aż 21 milionów osób jest ofiarami pracy przymusowej na całym świecie. ONZ szacuje, że dzieci stanowią jedną trzecią ofiar handlu ludźmi.

Jedyni w swoim rodzaju

Obecnie funkcjonuje kilka organizacji non-profit, które wykorzystują analizę danych do śledzenia handlu ludźmi, w tym Thorn i Project Polaris. Caltagirone mówi, że GEN jest unikalny, ponieważ zbiera dane o wszystkich rodzajach handlu ludźmi z 22 krajów i 80 obszarów. GEN zbiera dane z różnych źródeł, w tym witryn Craigslist, Backpage, a także ze stron należących do tzw. „dark webu”.

Splunk, platforma analizy danych i jeden z darczyńców organizacji, przekazała GEN swoją technologię analityczną. Umożliwia ona przeczesywanie informacji i wyszukiwanie podejrzanych danych, analizując słowa kluczowe, numery telefonów, dane geograficzne lub nazwy użytkowników. Przykładowo, reklamy są uważane za podejrzane, jeśli zawierają ten sam numer telefonu, ale pojawiają się w dwóch różnych stanach USA. Platforma GEN studiuje również język używany w reklamie, w tym emotki lub tekst wbudowany w obrazy. Wyróżnikami osoby niepełnoletniej, będącej przedmiotem handlu kobietami, mogą być słowa „lolita” i „świeża” w ogłoszeniu. Studiowanie języka i danych udostępnionych w reklamach pomaga także rozróżnić ogłoszenia wystawione przez osoby zmuszone do prostytucji od tych, które zajmują się nią dobrowolnie.

Chociaż sieć GEN analizuje wszystkie typy handlu ludźmi, trudniej jest wykrywać handel tanią siłą roboczą, niż handel kobietami. Andrew Lewman, wiceprezes firmy OWL Cybersecurity mówi, że handlarze ludźmi często rozpoczynają działalność na Facebooku, aby reklamować usługi związane z przemytem, a następnie przenoszą komunikację na zaszyfrowane czaty i wykorzystują narzędzia zapewniające anonimowość, takie jak Tor, aby chronić komunikację.

Odpowiedź na nowe wyzwania

Lewman, który służył w grupie zadaniowej ds. Technologii i handlu ludźmi prezydenta Obamy, udostępnia GEN indeksy danych. Firma rzuca 400 milionów stron co kilka miesięcy, mówi, że większość pochodzi z ciemnej sieci i dzieli te dane z GEN. Organizacja lub organy ścigania mogą następnie na nich zadawać własne zapytania, takie jak wyszukiwanie reklam lub nazw użytkowników z dochodzenia.

„Nie ujawniamy niektórych swoich technik, aby nie ułatwiać przestępcom ukrywania się przed nimi” – powiedziała Caltagirone. Caltagirone, która zajmowała się walką z handlem ludźmi przez całe swoje dorosłe życie, spędziła setki godzin w rozmowach z przedstawicielami organów ścigania. Niedawno przetestowała platformę razem z amerykańskim prokuratorem okręgowym w toku śledztwa dotyczącego forum erotycznego. Prokuratura potrzebowała listy określonych użytkowników forum, ich aktywności na innych stronach, informacji na temat działalności przestępczej, a także zdjęć załączanych do publikowanych postów.

GEN zbadała również, czy zamykanie stron internetowych – tradycyjna technika egzekwowania prawa, która uniemożliwia dalszą działalność serwisu – faktycznie zapobiega złym zachowaniom. Jej organizacja badała ruch sieciowy i stwierdziła, że skuteczność tej metody jest znikoma. Użytkownicy po prostu przenosili się do innych zakątków sieci.